Opracowanie pytań na maturę ustną 2024 – „Zbrodnia i kara” zł 6,00 z VAT Dodaj do koszyka Jeśli to czytasz — daj mi znać na swoim ulubionym kanale:
Motyw winy i kary w biblii miał wydźwięk moralistyczny – pokazując pożądane wzorce zachowania i ucząc, że złe zachowanie, grzech ma zawsze swoje konsekwencje. Podobnie można interpretować motyw winy i kary w romantyzmie, gdzie również zbrodnia była zwykle potępiana i wiązana z konkretnymi represjami. W dziewiętnastym wieku na
Konstanty Ildefons Gałczyński. Nieporozumienia. Jedni mówią: - On jest nasz! Drudzy mówią: - On jest nasz! A ja jestem tylko twój, jedyna. Jedni mnie kuszą na Wschód, drudzy ciągną mnie na Zachód, a ja wolę, po wypłacie, z tobą iść do kina.
Rola przypowieści o Łazarzu w „Zbrodni i karze”. Przypowieść o wskrzeszeniu Łazarza, przypomniana przez Sonię w powieści Fiodora Dostojewskiego „Zbrodnia i kata”, pełni bardzo ważną rolę – jest zapowiedzią duchowej przemiany Raskolnikowa. Wierząca w Boga Sonia czyta ten wersety XI rozdziału Ewangelii według św.
Portret psychologiczny Raskolnikowa. Autor Fiodor Dostojewski. Autorką opracowania jest: Adrianna Strużyńska. Główny bohater powieści Fiodora Dostojewskiego „Zbrodnia i kara”, Rodion Raskolnikow, jest bardzo skomplikowaną postacią. Z jednej strony, dopuścił się morderstwa
Widać zgubny wpłym modnych europejsckich pogladów ekonomicznych i filozoficznych, które ten bezkrytycznie przyjmuje, stając się złym i nieuczciwym człowiekiem. Miejscem akcji w “Zbrodni i karze” Dostojewskiego jest Petersburg odpowiadający czasom współczesnym autorowi. Dostojewski wiernie opisuje topografię Petersburga.
Formacja geologiczna nad Morzem Martwym, zwana „ Żoną Lota ”. Sodoma i Gomora ( hebr. מהפכת סדום ועמורה) – motyw biblijny pochodzący ze starotestamentowej Księgi Rodzaju, dotyczący zniszczenia przez Boga położonych w dolinie Siddim miast kananejskich Sodomy i Gomory na skutek niegodziwości ich mieszkańców.
Ud5rF. Jesteś w: Motyw miasta Petersburg w powieści przedstawiony jest jako dziecko XIX-wiecznych praw kapitalizmu, miasto ofiar niezdolnych do walki o przetrwanie, wśród których na plan pierwszy wysuwają się nędzarze (rodzina Marmieładowów), pijacy (Marmieładow), prostytutki (Sonia), a także łotrzy i cwaniacy wykorzystujący innych (Łużyn, lichwiarka), miasto pożerające jednostki wybitne (takim mianem określał siebie Raskolnikow). Przechadzając się wraz z głównym bohaterem nędznymi ulicami Petersburga - przedsionka piekła, oglądamy brudne ulice, stare i ponure budynki z ciasnymi i ciemnymi mieszkaniami, szynki i traktiernie o podejrzanej reputacji, w których całymi dniami bez celu siedzą b y l i pracujący urzędnicy zapijający swoje smutki (Marmieładow), b y l i studenci bez sprecyzowanych planów na przyszłość (Raskolnikow), b y ł e przykładne dziewczęta, a teraz nieletnie prostytutki sprzedające swoje ciało, by utrzymać rodzinę (Sonia).Danuta Górniak w rozdziale pt. Miasto, opublikowanym w dodatku pisma Perspektywy twierdzi, że Petersburg jest wizją piekła według Dostojewskiego. Ulokował on akcję powieści w najcieplejszym miesiącu roku – lipcu – co potęguje wrażenie gorącego i palącego miejsca: „Na ulicy skwar był okropny, a przy tym zaduch, ścisk, co krok wapno, rusztowania, cegły, kurz i ten szczególny letni smród, tak dobrze znany każdemu petersburżaninowi, którego nie stać na letnisko (…) Nieznośny zaś fetor bijący z szynków, bardzo licznych w tej dzielnicy, oraz pijacy co chwila spotykani, mimo że to był dzień powszedni, jeszcze wzmacniali wstrętną i smutną barwę obrazu”.strona: 1 2 3
George Gershwin An American in Paris (Amerykanin w Paryżu) Amerykanin zwiedza Paryż, spacerując z fantazją po Polach Elizejskich - energiczny pierwszy temat prowadzą skrzypce i obój. Próbuje ominąć taksówki, co ilustruje motyw instrumentów smyczkowych i użycie czterech autentycznych klaksonów paryskich taksówek. Przechodzi koło kawiarni, skąd dobiegają dźwięki macziczy – motyw puzonów. Drugi temat (klarnet) cechuje silny amerykański akcent. Zwalnia kroku i omija z szacunkiem zagadkowy obiekt (kościół? Grand Palais?) – rożek angielski. Trzeci temat (skrzypce) – Amerykanin przekracza most na Sekwanie. Zasiada na tarasie kawiarni (statyczna wersja trzeciego tematu), gdzie doznaje tęsknoty za domem (solo trąbki). Nastrój podnosi spotkanie z rodakiem – radosny charleston duetu trąbek. Chwilowy powrót nostalgii przechodzi w burzliwy finał orkiestry, który zapowiada wesołą zabawę przed powrotem do domu. Bajm Taka Warszawa (płyta Beata Platynowa) Podmiot liryczny personifikuje Warszawę: „Nie dogoni mnie, / nie dogonię jej, / kiedy tak zrywa się nad ranem”. Miasto budzi mieszkańców, którzy giną w jego cieniu: „W końcu to, / całkiem duże miasto”. Warszawa może tak, jak człowiek – kochać i nienawidzić, potrzebować czułych słów. Warszawa jest dziwnym miastem, jej dziwność udziela się mieszkańcom. Potrafi otoczyć opieką przybyłych: „Kiedy pierwszy raz przytuliła mnie, / czułam się jak bym była dzieckiem”. Po latach wspomnienie miasta, które „czule” otarło łzy, jest ciągle żywe. Inne przykłady muzyczne F. Delius Paris. The Song of a Great City (Paryż. Pieśń wielkiego miasta) (poetycka wizja miasta)L. Russolo Risveglio di una città (Przebudzenie miasta) (odgłosy gwaru ulicznego)O. Respighi Le fontane di Roma (Fontanny rzymskie) (cztery najpiękniejsze fontanny Rzymu)muz. A. Tansman, libretto K. Jooss La grande ville (Wielkie Miasto) (wielkomiejskie rozrywki)R. Addinsell Warsaw Concerto (Koncert Warszawski) z filmu Dangerous Moonlight (hołd okupowanej Warszawie)Bajm Święte miasto (płyta Nagie skały) (dalekowschodnie miasto)T. Love Warszawa (płyta Wychowanie) (pijana twarz stolicy)muz. J. Skrzypczak, sł. J. Krynicz, wyk. Czerwone Gitary Miasta i ludzie (płyta Na fujarce) (wrogie miasto) muz., sł. i wyk. Cz. Niemen Sen o Warszawie (płyta Czas jak rzeka) (zachwyt nad miastem) muz. ludowa, sł. A. Osiecka, wyk. M. Umer Miasteczko Bełz (płyta Pięć Oceanów. Ocean Granatowy) (powojenna rzeczywistość gminy żydowskiej) Motyw miasta Motyw miasta - opracowanieOgólnie o problemieMotyw miasta w literaturzeMotyw miasta w filmieMotyw miasta w malarstwieMotyw miasta w muzyceSłowniczek pojęć Nawiązania do utworów Dziady III Dżuma Iliada Lalka Ludzie bezdomni Mistrz i Małgorzata Pamiętnik z powstania warszawskiego Proces Przedwiośnie Sklepy cynamonowe Zbrodnia i kara
Szczera i oddana miłość Soni Marmieładowej do Raskolnikowa. Sonia, mimo że wie o zbrodni Rodiona, kocha go nad życie. Dzięki niej bohater przezywa odnowę duchową, czyta Biblię, przyznaje się do winy. Udaje się wraz ze skazanym na Syberię. Rodion uzmysławia sobie w więzieniu, że naprawdę ją kocha.
Marcelina W powieści “Zbrodnia i kara” Petersburg przedstawiony jest jako miasto zepsucia, w którym nędza, głód, pijaństwo i chciwość pieniądza to codzienność. Warunki panujące tam nie sprzyjają psychice człowieka. Żyjąc tam zastanawia się jak przeżyć, a nie stawia sobie ambitne wyzwania. Widać to nie tylko u Raskolnikowa, ale i innych postaciach powieści. Rodion postanowił zabić lichwiarkę, aby mógł wyrwać się z potwornego ciągu porażek. Musiał zrezygnować ze studiów i sprzedawać rodzinne majątki, żeby moć zachować swoje skromne mieszkanie. Sonia była zmuszona do pracy w domu publicznym, a wiele mieszkańców Petersburga popadało w nałóg alkoholowy próbując uciec od rzeczywistości. Szczegółowo opisany wygląd miasta również nie zachęca człowieka do mieszkania tam. Ulice stolicy pokryte były pyłem i smrodem. Wysokie kamienice, garbate mosty i wąskie zaułki to obraz przytłaczającego miasta, w którym Raskolnikow przeżywał zmaganiu sam ze sobą. Petersburg wysysał z Rodiona energię i motywację do życia. Podobny obraz Petersburga możemy zauważyć w “Dziadach Mickiewicz opisuje go jako miasto zbudowane na ludzkim cierpieniu i rozlanej krwi. Mimo, że Petersburg miał stanowić o potędze całej Rosji, zachwycać przepychem i swoim bogactwem to jest to miasto o niskich moralach i ambicjach, co sprawi, że łatwo upadnie. Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Dzięki nim możemy indywidualnie dostosować stronę do twoich potrzeb. Każdy może zaakceptować pliki cookies albo ma możliwość wyłączenia ich w przeglądarce, dzięki czemu nie będą zbierane żadne informacje. Ustawienia cookieAkeptujUstawienia cookie i polityka prywatności
Współczesne metropolie, pełne pięknych budynków ze stali i szkła, nie przypominają dawnych miast, otoczonych murami, ciasnych, z wąskimi uliczkami pełnymi nieczystości. A jednak mają z nimi wiele wspólnego. Ci, którzy rozważają, czym jest fenomen miasta, widzą w nim nie tylko świadectwo rozwoju cywilizacji, ale także ogromne zagrożenie. Anonimowy tłum mieszkańców miasta jest groźny. Agresywne, destrukcyjne zachowania, spowodowane stłoczeniem na małej powierzchni, jak u zwierząt zamkniętych w klatkach, nie są czymś niezwykłym we współczesnym mieście. Dziś mamy miejskie gangi, kiedyś istniały szajki rzezimieszków... Miasto czyni człowieka anonimowym, a to dla niektórych oznacza bezkarność. Centralne dzielnice miast są na ogół piękne i zadbane. Ale i we współczesnych stolicach znajdziemy przedmieścia i slumsy. Każde miasto ma swoją twarz piękną i szpetna, dzielnice bogactwa i nędzy. I w każdym spotkamy się z występkiem, jak w opisanych w Biblii Sodomie i Gomorze, jak w Petersburgu, który Raskolnikow poznawał od strony dzielnic prostytutek, pijaków i są zwykli mieszkańcy miasta? Literatura nie wyrażała się o nich zbyt pochlebnie. Są powierzchowni, przyziemni, zajęci zwykłymi, codziennymi sprawami, żyją, nie podejrzewając, że istnieją wartości duchowe i rzeczy wzniosłe. Poznajemy takich ludzi, czytając wiersz „Mieszkańcy” J. Tuwima. Autor pisze o nich, że są „straszni”, że „bełkocą”, na ich życiową codzienność składają się wędrówki po mieście, jego mrocznych zaułkach i barach. Swój światopogląd kształtują poprzez czytanie wszelakiego rodzaju gazet i czasopism, tematami ich rozmów są rzeczy błahe, znajdywane w tych właśnie wspomnianych przeze mnie wcześniej gazetach, które są masowym produktem miejskiej rzeczywistości. Najistotniejszym zdaniem w całym utworze są, według mnie końcowe słowa poety: „I zasypiają z mordą na piersi.(…)”. Autor nie użył tu słowa „twarzą, buzią”, czy choćby „gębą”. Słowo „morda” jest bardzo obelżywe, używając go autor jednoznacznie zdradza nam swój stosunek do takich osób, do „mieszczanów”. Traktuje ich, jak osoby gorsze od innych, można nawet powiedzieć „z marginesu społecznego”.. Jednak można to odczytać, także w inny sposób. Człowiek „z twarzą” to człowiek, z którym łatwo się identyfikujemy, człowiek, który jest w mniejszym lub większym stopniu osobą indywidualną. Człowiek „z mordą”, budzi wstręt, asympatie u czytelnika, zdradza swoją przynależność do społeczeństwa masowego, które jest nieodłącznym elementem życia w mieście. Człowiek, ograniczający swój ziemski byt jedynie do granic własnego miasta, nigdy nie będzie osobą o szerokim światopoglądzie, osobą, która może o sobie powiedzieć, że wie, w jakim świecie żyje, wie, co ją otacza. Jest to niemożliwością, choćby z jednego prostego powodu. Żaden człowiek nie jest identyczny, może być do siebie podobny, ale zawsze znajdzie się choćby najdrobniejszy szczegół, który będzie go odróżniał od innych. Identyczna sytuacja odnosi się do miast, szczególnie współczesnych. Często mówi się, że każde duże miasto jest do siebie podobne. Jest to nie prawdą. Może być podobne pod względem zabudowy, jednak nigdy nie będzie podobne, pod względem „charakteru”, dziś nazywanego potocznie „klimatem” miasta. Każdy człowiek, chcąc lub nie, w mniejszym lub większym stopniu wpisuje się w ten klimat, stając się jego żywym, ludzkim odwzorowaniem. Taki jest bohater powieści Fiodora Dostojewskiego „Zbrodnia i kara”, Rodion Raskolnikow. Akcja powieści Fiodora Dostojewskiego, rozgrywa się w Petersburgu, w latach sześćdziesiątych XIX stulecia. Są to czasy, w których miasto przeżywa głębokie przeobrażenia, nasila się pogoń za pieniądzem, tworzą się nowe elity, a w ślad za nimi postępuje deklasacja warstw najuboższych. Potęguje to dystans pomiędzy biedotą a burżuazją. A to właśnie wśród biedoty, pomiędzy najuboższymi i najmroczniejszymi dzielnicami miasta mieszkał główny bohater powieści Dostojewskiego. Rodion Raskolnikow jest niewątpliwą ofiarą Petersburga, choć prócz niego w powieści poznajemy także kilku innych bohaterów, którzy także zostali psychicznie i fizycznie zdegradowani z powodu braku środków do życia. Raskolnikow poniósł jednak najcięższą ofiarę. Młody, inteligętną, inteligętną przeszłości ambitny chłopak, w starciu z bezlitosną i nieznającą współczucia rzeczywistością, ponosi nie tylko fizyczną, ale przede wszystkim moralną porażkę. Jego idee i młodzieńczy zapał zostają pokonane przez rzeczywistość Petersburskich ulic, które odzierają z godności nawet bardziej szlachetne i dumne osoby, jakimi są państwo Marmieładowie, a dokładniej Katarzyna Marmieładow i jej córka Sonia, która aby zdobyć pieniądze decyduje się na prostytucje. Atmosfera miasta i jego pokazanie czynią z Petersburga nie tylko tło wydarzeń, lecz także drugiego bohatera, bohatera, który daje swoim mieszkańcom dogodne podłoże do popełnienia zbrodni, którą w konsekwencji popełnia Raskolnikow. Nie bez przesady Dostojewski powiedział, że Petersburg to, „Najbardziej teoretyczne, wymyślone miasto świata.” Zabójstwo starej lichwiarki jest punktem kulminacyjnym jego wewnętrznej autodestrukcji. Szatan, kusiciel, którym jest Petersburg w końcu pokonał go definitywnie. Późniejsze przyznanie się do winy może dawać wrażenie przemiany bohatera. Jest to jednak według mnie wrażenie złudne, ponieważ nie było w tym procesie prawdziwej skruchy i żalu. Kierował nim strach przed karą i upokorzeniem, który doprowadził go nawet do choroby. Jest to naturalna konsekwencja jego zatrutego przez nędze i zło umysłu. Lecz jedno trzeba Raskolnikowi przyznać, to, że był jednostką indywidualną. Nie był podobny do żadnego innego bohatera powieści. To właśnie ta cecha pozwala porównać go z innym bohaterem, tym razem współczesnym, który przemierza ulice Nowego Yorku w poszukiwaniu wolności od życiowych obowiązków. Holden Caulfield, bohater książki J. D. Salingera „Buszujący w zbożu”, to także osoba przeżywająca wewnętrzny kryzys wartości, nie tak niszczący jak w przypadku Raskolnikowa, ale taki, na który powinniśmy zwrócić szczególną uwagę, ponieważ dotyczy dylematów młodzieży XXI wieku. Jaki jest Caulfield? Jest zbuntowany, tak, jak większa część dzisiejszej młodzieży, głownie przeciw systemowi, który ogranicza jego wolność. Ten system to świat dorosłych. Jego czterdziestoośmiogodzinną podróż po Nowym Yorku, podróż w poszukiwaniu wolności, prostych ideałów, takich, jak szczerość, czy uczciwość, poznajemy z jego perspektywy, jego oczami. Holden, jest bardzo krytycznie nastawiony do świata dorosłych, który uważa, za pełen oszustw, krzywd i kłamstwa. Przeciwieństwem tego świata, jest świat dzieciństwa, w którym nie ma miejsca na krzywdę czy kłamstwo. Jest to świat ideałów, które w powieści Salingera odzwierciedla młodsza siostra Holdena, Phoebe. Jest ona dla głównego bohatera ostoją spokoju, uczciwości i dziecięcego dobra. Jest równocześnie jedyną osobą, oprócz starszego brata nazywanego przez niego której nie krytykuje. Podobną rolę w życiu Raskolnikowa, spełniała Sonia, w której bohater się jest postacią bardzo złożoną, bardzo złudną. Podobnie, jak miasto, w którym mieszka z wierzchu wydaje się czysty, pozbawiony większego zła, natomiast środku jest nieco inaczej, już nie tak jednoznacznie. Tak naprawdę, jest on bohaterem negatywnym, choć, jak wspomniałem wydaje się odwrotnie. Poprzez swój sposób bycia i zachowanie, może wzbudzić sympatię młodych czytelników. Jest przecież buntownikiem, poszukującym prawdy w zdemoralizowanym świecie. Owszem, jednak sposób, w jaki to robi i teorie, jakie wysuwa, mogą budzić wątpliwości a większość z nich, jest niczym innym, jak konsekwencją życiowych niepowodzeń. Holden przedstawiając w tak jednostronny sposób świat dorosłych, pokazuje swoją niedojrzałość i kompletne nieprzygotowanie do dorosłego życia. Zamiast spróbować się z nim zmierzyć, woli go krytykować, uciekając od życiowych wyzwań. Przemawia to tym bardziej na jego niekorzyść, ponieważ wszystko zawdzięcza sam sobie. Lenistwo i z góry założona bezsensowność działania nie została mu przez nikogo narzucona, została wybrana świadomie. Krytykując innych, nie potrafi on dostrzec własnych błędów. Takie zachowanie nie przystoi bohaterowi pozytywnemu. Jego sposób myślenia jest typowo buntowniczy, typowy, dla mężczyzny w jego wieku. Podobny punkt widzenia miał w młodości Andrzej Stasiuk, którą to opisał w swojej książce „Jak zostałem …”. Jest to książka autobiograficzna, w której autor, w przeciwieństwie do Holdena nie unika samokrytycznej oceny. Opisuje się także, jako młodego buntownika, który próbuje, jak najdłużej unikać wejścia w świat dorosłych. Stasiuk miał jednak inne podłoże, w którym się wychowywał. Nie należał do zamożnej rodziny, jak Caulfield a Warszawa, w której dorastał nie była jeszcze taka, jaką możemy obserwować dzisiaj. Beztroskie dzieciństwo spędzał na zabawach z rówieśnikami. Pierwsze koncerty, pierwsze papierosy, alkohol, kobiety. Tym, co zasadniczo różniło go od postaci Salingera, było jego pozytywne podejście do życia. Pomimo trudnej sytuacji materialnej potrafił cieszyć się z każdego dnia, ale przede wszystkim potrafił sobie sam poradzić z życiem. Częściowo zmusiła go do tego Warszawa, która nie oferowała w tedy łatwego życia pomiędzy swymi budynkami. Chcąc, lub nie Stasiuk musiał zacząć dorastać i radzić sobie często sam. Nawet życiowe wpadki, jak np. pobyt w zakładzie karnym za dezercję, nie zniszczyły go, wręcz przeciwnie potrafił wyciągnąć z nich konsekwencje, czego nie potrafił również zrobić Holden. W przypadku Stasiuka obserwujemy, jak z młodego buntownika wyrasta człowiek, który potrafi poradzić sobie z życiem a młodzieńcze doświadczenie wykorzystać do tego, aby w życiu coś ociągnąć, bo czego byśmy o Stasiuku nie powiedzieli, jest on jednym z lepszych współczesnych polskich pisarzy. Wszystkich trzech omówionych przeze mnie bohaterów łączy jedno: Miejsce zamieszkania, miało ono ogromny wpływ na ich życie i losy, dla jednego skończyło się to moralnym upadkiem, w przypadku Raskolnikowa, nieudaną próbą odszukania dobrych stron w byciu dorosłym, u Holdena i życiowym doświadczeniem udanie wykorzystanym w dalszym życiu u Stasiuka. Miasto, może wydawać się tylko miejscem pełnym martwych budynków, gdzie atmosferę i sposób życia wyznaczają jego mieszkańcy, ale tak naprawdę, tylko dostosowujemy swoje życie do warunków, które daje nam miasto, a jego charakter determinuje częściowo nasze zachowanie. Jest to dla niektórych prawie nie odczuwalne, dla innych wręcz paradoksalne, jednak prawdziwe. Zależność człowieka od miasta i odwrotnie dobrze podsumowują słowa Abrahama Lincolna, To piękne gdy człowiek jest dumny ze swego miasta, lecz jeszcze piękniej, gdy miasto może być z niego dumne.
zbrodnia i kara motyw miasta